Prezentowane w Galerii BWA prace Adama Cieślaka powstawały między 2014 a 2016 rokiem. To połączenie środków wyrazu charakterystycznych dla rzeźby, malarstwa i rysunku. Autor płynnie porusza się w sferze języka plastycznego. „Te formy rzeczywiście stają się formami żyjącymi, pełnymi napięcia – artysta uzyskał to przez odpowiednie kompozycje, przez działanie wizualnym ciężarem, przez napięcia i zmiany kierunków. Są dynamicznymi obiektami” - mówi Małgorzata Bojarska-Waszczuk, dyrektor Galerii BWA.
Prezentowane kompozycje są wynikiem fascynacji naturą oraz architekturą, a także obserwacji relacji zachodzących pomiędzy nimi. Każdy z „Biontów” nawiązuje z widzem indywidualną, żywą relację. Ma odrębną siłę i energię.
„Rzeźba, kiedy już powstaje, to w pewnym momencie oddziela się od artysty. Gdy następuje spotkanie z odbiorcą, to każdy z odbiorców, odbierając te same środki wyrazu, ale bazując na swojej wrażliwości emocjonalnej, swoje wiedzy i doświadczeniu, zaczyna odbierać je często w podobny sposób. Stąd można pokusić się o stwierdzenie, że te formy mają swoje życie” - mówi o swoich pracach sam Adam Cieślak.
Artysta jest absolwentem rzeźby na Wydziale Sztuk Pięknych Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu. Uczy w Liceum Plastycznym w Olsztynie, prowadzi warsztaty rzeźbiarskie i rysunkowe oraz wiele innych działań edukacyjno-artystycznych. Należy do Warmińsko-Mazurskiego Stowarzyszenia „Areszt Sztuki” i do Stowarzyszenia "Sztuka i Środowisko". Jego „Bionty” można oglądać w olsztyńskiej Galerii BWA do 26 lutego.
